Cartier: Pierwszy na świecie tak wydajny zegarek
Biorąc pod uwagę zużycie energii w zegarkach mechanicznych można powiedzieć, że są one bardzo niewydajne, ponieważ mogą spożytkować maksymalnie do trzech czwartych dostarczanej energii. Firma Cartier już od dawna próbowała zmierzyć się z tą kwestią badając, czy dzięki zastosowaniu nowych materiałów hightech i nowoczesnych metod konstrukcyjnych można będzie zniwelować utratę energii, zły wpływ pól magnetycznych oraz wahania temperatury. Innowacyjne materiały takie, jak: kryształ węgla, przezroczysta ceramika i zastosowanie odpornych na uszkodzenia oraz wstrząsy powłok ADLC (Amorphsous Diamond Like Carbon) pozwoliły konstruktorom zrezygnować ze stosowanych powszechnie smarów i systemów regulujących. Już w 2010 roku, kiedy Cartier pokazał model koncepcyjny ID One, marce udało się przekonać, że potrafi poradzić sobie z przysparzającą problemy regulacją. Najnowszy koncept, czyli ID Two to kolejny krok naprzód i wielki przełom we współczesnym zegarmistrzostwie. Jak powszechnie wiadomo, na długość rezerwy chodu ma wpływ konstrukcja sprężyny naciągowej, oraz materiał, z jakiego została wykonana. Cartier zastosował w ID Two dwa podwójne bębny sprężyny, która wykonana jest nie z metalu, ale z mikrowłókna szklanego. Te cztery w sumie bębny i sprężyna pokryte zostały powłoką ADLC, i jak twierdzą konstruktorzy z firmy Cartier, dzięki temu mechanizm pochłania o połowę mniej energii niż standardowe napędy. A ma aż 32-dniową rezerwę chodu! I, jeszcze jedno: 42-milimetrowa koperta wykonana została z przezroczystej ceramiki, a do jej środka nie dochodzi powietrze, ponieważ panuje w niej próżnia. Dzięki tym wszystkim innowacjom udało się odzyskać aż około 30 procent energii. Wynik godny pozazdroszczenia! Szkoda, że ID Two to tylko model koncepcyjny.